zaczytany smok czyta odcinek 88
autor: Joanna Sałyga
tytuł: Chustka
Autorka książki w dniu swoich 34 urodzin dowiaduje się że ma raka żołądka w bardzo zaawansowanym stadium i zostało jej niewiele życia. Nie załamuje jednak rąk i przez 2 lata dzień w dzień opisuje co się u niej dzieje - nie znajdziemy tu jednak ustawicznego narzekania że dlaczego ja, ani nic z tych rzeczy. Cieszy się każdym dniem, jaki jej został, z każdej rzeczy potrafi uczynić pozytyw. Wydawałoby się że gdy się jest młodą kobietą i ma się świadomość że za chwilę odejdzie się z tego świata to człowiek powinien wyć i krzyczeć, nie chce się wierzyć że kogoś to spotkało. Pani Joanna działa jak katarynka - pomaga każdemu komu może. Po 2 latach jej blog milknie na zawsze...
W tej książce trudno doszukać się smutku, chociaż wydaje się to niemożliwe - nawet gdy już nie ma nawet kawałeczka żołądka i na obiad je obiadki dla dzieci a rodzinie smaży kotlety potrafi się uśmiechnąć i żartować. Nawet gdy leży na chemii nie narzeka że jest słaba, że ma dość kroplówek i wenflonów. Tak naprawdę to nam czytelnikom łzy lecą, gdy czyta się że jednego dnia zjadła kromeczkę białej bułeczki z plasterkiem najchudszego białego sera i było ok, a na drugi dzień był straszny ból. Gdy może odwiedza przyjaciół, wspiera innych chorych - to dzięki niej powstała fundacja CHUSTKA pomagająca osobom walczącym z rakiem. Żal serce ściska gdy ostatnia strona książki oraz bloga to wpis męża, że ostatnie 2 tygodnie przed śmiercią były straszną katorgą - umierała w potwornych i nie do wyobrażenia bólach. Moja ocena 10/10
Dodaj komentarz